środa, 5 marca 2014

sam nie wiem.

Bredzimy i wygadujemy głupstwa, bo nic innego nam nie pozostało. Mądrość wypłynęła już dawno temu z umysłów nieskalanych epok; ziemia była jałowa i wszystko umarło.
Nie wróżę tym końca świata i nie imputuję niczego współczesności, przecież sam topię się w tych fekaliach już od dwudziestu jeden  lat i jestem jej integralną częścią, czy tego chcę czy nie.

Charakterystycznym zjawiskiem jest paraliż części mózgu, która odpowiada za procesy autorefleksji i wartościowania. to ewolucja? czy równia pochyła prowadząca do zakończenia pięknego gatunku? Jak na razie nikt nie jest w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi, można jedynie przyglądać się i opisywać przez wbudowany wcześniej światopoglądowy obiektyw to, co dzieję się po drugiej stronie w której żyją ci 'inni'. Może dlatego coraz rzadziej wychodzę z domu? Boję się konfrontacji, moich niespełnionych oczekiwań wobec tych 'innych', albo to mój obiektyw zaparował i aktualnie bredzę.